Jedzenie sezonowe - wiosna
Już za kilka dni powitamy miesiąc — MAJ, a wraz z nim wiosnę w pełnym rozkwicie. W kwietniu zdarzyło się kilka cieplejszych dni, ale chłodny przenikliwy wiatr wrócił, dlatego mam nadzieję na słońce i temperatury 20+ w maju!
Poza kwiatami, zielonymi drzewami oraz ciepłem jestem podekscytowana z jeszcze jednego powodu! Możecie się łatwo domyślić, czym jest podekscytowany dietetyk, a są to produkty sezonowe. Na wiosnę odradza się życie, a wraz z nim wszystkie pyszne warzywa i owoce!
Żyjemy w świecie, w którym produkty z całego świata są dla nas dostępne na wyciągnięcie ręki, kiedykolwiek chcemy. Po soczyste mango z drugiego końca świata bez problemu pójdziemy do każdego większego supermarketu. Wielu z nas jednak zapomina jakim skarbem są produkty sezonowe, szczególnie te, które możemy kupić lokalnie.
Ja na produkty lokalne czekam z niecierpliwością, kiedy to w końcu mogę kupić koszyczek truskawek, albo pęczek szparagów (ta dwójka to moi prawdziwi faworyci). Często cechują się one bogatszym, prawdziwym smakiem bez chemicznych ulepszaczy. Dodatkowo mają mniej konserwantów, gdyż nie muszą utrzymać świeżości podczas długiego transportu. Z tego powodu bywa jednak, że mają one dość krótką datę przydatności i musimy je zjeść prędzej niż później.
Dlatego przy okazji zawsze pamiętajcie o zakupach z głową tak, aby nie wyrzucać zmarnowanego jedzenia do kosza. Najlepiej kupować takie produkty na rynkach lub w lokalnych sklepach, jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, supermarkety też poratują produktami sezonowymi.
Poza pysznym smakiem i kolorami produkty sezonowe oferują również zbawienne witaminy i niezbędne mikro i makroskładniki odżywcze. Warzywa i owoce są również bogate w błonnik ułatwiający trawienie, abyśmy na wiosnę czuli się lekko.
Jakie produkty są więc sezonowe na wiosnę? Jeśli chodzi o warzywa, są to:
-nowalijki: (czyli rzodkiewki, botwinka i kalarepa),
-cebula dymka (a wraz z nią szczypiorek),
-sałata,
-seler naciowy,
-szczaw
–oraz moi zdecydowani faworyci, czyli bób i szparagi!
Grupa owoców nie prezentują się tak okazale, jednakże truskawki zgarniają całą chwałę, a wraz z nimi rabarbar,
idealny do ciast i drożdżówek.
Chcę, abyście Wy również korzystali z produktów sezonowych, dlatego mam dla Was przepis na prostą sałatkę,
która zawiera aż 4 produkty z listy wyżej: truskawki, szparagi, szpinak i dymkę.
Zapraszam!
Przepis:
Jest to przepis na jedną porcję, 408 kcal.
Składniki:
– truskawki 250 g,
– szparagi 200 g,
– szpinak 60 g,
– cebula dymka 30 g,
– ser feta 20 g,
– migdały w płatkach 10 g,
– oliwa z oliwek 10 g,
– miód pszczeli 12 g,
– musztarda 10 g,
– sok z cytryny 1 łyżka,
– sól i pieprz do smaku.
– Przygotować sos: oliwę z oliwek, sok z cytryny, musztardę, miód, sól i pieprz wymieszać w miseczce.
– Szparagi umyć i odkroić/odłamać twarde zdrewniałe końce. Wystarczy nagiąć szparag od końca i sam złamie się w odpowiednim miejscu. Szparagi pokrój na kawałki i wrzuć do gotującej się wody. Gotuj do miękkości około 4 minut.
– W międzyczasie szpinak oraz truskawki umyj. Szpinak ułóż na talerzu, a na nim pokrojone na pół truskawki. Dymkę pokrój w pióra i posyp nią sałatkę.
– Szparagi odsącz z wody i ułóż na sałacie.
– Sałatkę polej przygotowanym sosem i wymieszaj. Na wierzch ułóż pokruszoną fetę oraz migdały w płatkach.
Smacznego!